NURKOWE SAFARI (3: OBYCZAJE)
Porady nurkowego podróżnika. Autor: Przemysław JoczWybierając się w podróż warto wziąć pod uwagę to, że nasze codzienne zwyczaje mogą się bardzo różnić od tego co za normę uważane jest w innych krajach. Często też w różnych rejonach tego samego egzotycznego państwa akceptowalne zachowania mogą być bardzo odmienne. Nie denerwujmy się gdy na lotnisku każą nam zdejmować buty. Poznanie specyficznych zwyczajów panujących na łodziach nurkowych jest istotne dla udanego funkcjonowania na małej przestrzeni pokładu współdzielonego przez tydzień lub dłużej.
Podróż
Po nurkowaniu w meksykańskich cenotach wracaliśmy przez Kanadę z przesiadką w Londynie. Brytyjski pogranicznik zauważył, że zamiast paska w spodniach używam taśmy z klamrą od uprzęży Tecline. Funkcjonariusz zwołał kolegów wskazując mnie jako sensację. – Nigdy nie wpuściłbym cię z takim kawałkiem metalu do samolotu, to możliwe tylko w Kanadzie – powiedział na pożegnanie rozbawiony i lekko zaszokowany. Mimo to dalej latam z tym paskiem (muszę go jednak wyciągać ze spodni na bramkach).
W 2019 roku na pokładzie naprawdę znakomitych indonezyjskich linii lotniczych Garuda (lot wewnętrzny) zaserwowano nam posiłek podany z metalowymi widelcami i nożami. Linie lotnicze bardzo przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Dlatego powyższe uwagi włóżmy na półkę z historiami choć prawdziwymi to jednak humorystycznymi.
Opłaca się dobrze przemyśleć przygotowania do lotniskowej kontroli. Przed dostaniem się na pokład samolotu będziemy musieli przejść przez bramkę wykrywającą metalowe przedmioty. Klucze i monety umieśćmy w plecaku. Dobra organizacja pozwoli nam się szybciej pozbierać po kontroli. Pilniczki do paznokci, najmniejsze nożyczki do skórek, nawet latarki takie jak Tecline US-16 (które mogą jakiemuś zachowawczemu urzędnikowi na lotnisku przypominać pałkę) wszystkie tego typu przedmioty chowajmy do bagażu przewożonego w luku (baterie wyjęte i umieszczone w podręcznym). Słuchajmy poleceń, stosujmy się do nich. Obsługa lotnisk zmuszona jest do przestrzegania określonych procedur, niezależnie od tego jak nam się one wydają dziwne.
Oznaczenie na akumulatorze latarki Teclight nie pozostawia jednak żadnych wątpliwości:
Przed wejściem na lotnisko, warto mieć ze sobą wydrukowane bilety, nawet jeśli wiemy, że oryginały otrzymamy nadając bagaż. W egzotycznych krajach może się bowiem zdarzyć, że będziemy mieli problem z wejściem na lotnisko bez (tak naprawdę niepotrzebnego) wydruku. Przekonanie mundurowego strażnika, z którym najprawdopodobniej nie da się porozumieć w żadnym znanym języku, że śpieszymy się na samolot i że bilety czekają na nas w lotniskowym hallu może się okazać bardzo trudne i na pewno będzie kosztowało sporo nerwów.
Na lotnisku najpierw udajemy się nadać bagaż główny. Walizki, które trafią do luku bagażowego zostaną zważone i oklejone. Okazując paszporty otrzymamy bilety, dostaniemy też kupon potwierdzający nadanie bagażu. Zachowajmy ten dokument, będzie niezbędny w przypadku jakichkolwiek problemów ze znalezieniem walizek już po przylocie. Później udajemy się już na odprawę. Po przejściu formalności można zrobić zakupy w strefie bezcłowej. Pilnujmy chwili, na którą wyznaczono zajmowanie miejsc w samolocie, warto wtedy być już przy właściwej bramce.
Pokład
Pokład na łodziach przeznaczonych do nurkowania dzieli się na strefy: mokrą i suchą. Do suchej ze względów bezpieczeństwa nie wchodzimy w mokrych kombinezonach. Przez kapiącą wodę lakierowane powierzchnie stają się bardzo śliskie i stąd łatwo o wypadek. Pokład nurkowy natomiast nie posiada lakierowanej podłogi, lecz przystosowaną do poruszania się na „mokro”. Na łodziach w Egipcie zwyczajowo poruszamy się na boso. Inaczej bywa w miejscach bliższych równikowi, tam czasem trzeba używać klapek, gdyż nasłoneczniona powierzchnia bardzo się rozgrzewa. Przed nurkowaniem zabierzmy na pokład nurkowy ręcznik i czapkę. Czasem przy silniejszym wietrze bez szybkiego wytarcia się robi się bardzo zimno (mimo, że jesteśmy w tropikach) zimowa czapka ochroni uszy i zatoki. Udając się do części rekreacyjnej, pomiędzy nurkowaniami, pamiętajmy o przeciwsłonecznym nakryciu głowy, oraz o ciemnych okularach. Pomiędzy znurkowaniami zawsze sięgam po książkę oraz wykorzystuję czas na uzupełnienie logbooka.
Kajuty
Kabiny na łodziach są nieduże, a nawet mikroskopijne. Jest w nich bardzo czysto (codziennie sprzątanie). Nie oczekujmy apartamentów o wielkościach znanych z hotelowych ośrodków wczasowych. Kajuty są klimatyzowane, choć chłodzenie bywa wyłączane na czas pracy sprężarek do nabijania butli. Dla ochrony środowiska warto pamiętać o niemarnowaniu słodkiej wody, oraz o zapoznaniu się z lokalnymi zwyczajami sanitarnymi. W krajach arabskich i innych tropikalnych, szczególnie znajdując się na łodzi i korzystając z toalety warto użyć wężyka zakończonego sprytnym zaworkiem, który żwawo podaje wodę niczym miniaturowy prysznic. Papier wykorzystany już wyłącznie do osuszania ląduje wtedy w koszu (mały przekrój rur kanalizacyjnych).
Odprawy przed nurkowaniem
Absolutnym nietaktem jest spóźnianie się na odprawy poprzedzające nurkowania. Jeśli briefing już trwa, lepiej nie przeszkadzajmy i podarujmy sobie to nurkowanie. Uważnie wysłuchanie wykładu przewodnika, pozwala zapoznać się z warunkami i podwodnymi atrakcjami. Zapamiętajmy planowany czas zanurzenia, oraz limity gazów oddechowych. Zapiszmy te informacje w logbooku.
Posiłki i napoje
Posiłki i odprawy sygnalizowane są uderzeniami dzwonu. Odróżnić oba wezwania jest bardzo łatwo. Wystarczy dotknąć włosów. Jeśli są mokre zapraszają nas na posiłek, jeśli czupryna jest sucha idziemy nurkować. Podczas safari mamy zapewnione niealkoholowe napoje i całodobowe wyżywienie, nie ma więc powodu by zabierać jakiekolwiek zapasy. Naprawdę śmiało można próbować lokalnych specjałów. Jeśli planujemy wieczorami, po ostatnim nurkowaniu skorzystać z niewielkiej ilości napoju alkoholowego pamiętajmy o dokonaniu zakupu przed wylotem w lotniskowej strefie bezcłowej, uprzednio sprawdźmy limity w miejscu docelowym. W krajach arabskich alkohol bywa nieosiągalny poza hotelami i nielicznymi sklepami dla turystów. Na przykład w Egipcie dostępny jest w lokalach dedykowanych dla podróżników, w normalnych sklepach spożywczych go nie znajdziemy, podobnie będzie w Jordanii i np. w islamskiej części Indonezji. Natomiast na Bali szukając (na własną odpowiedzialność) dostawcy lokalnego bimbru, skierujmy wieczorem swoje kroki w kierunku grupki młodzieży na skuterach. Na Malediwach sklepu z alkoholem nie znajdziemy w ogóle. Na łodzi pojemnik z wodą do picia powinien być naszym stałym towarzyszem (kubek termiczny).
Życie wewnętrzne łodzi nurkowej
Łódź żyje własnym wewnętrznym rytmem i na dobrą sprawę nigdy nie zasypia. Trzeszczenie, ciche buczenie, praca silnika i sprężarek nie są uciążliwe, aczkolwiek są słyszalne. Przepłynięcie dłuższych odcinków jest często (np. w Egipcie) planowane na porę nocną, by nie tracić czasu za dnia i móc bez przeszkód wykonać wszystkie nurkowania. Inaczej jest we wschodniej Indonezji, np. w archipelagu Raja Ampat tam przemieszczanie łodzi odbywa się niemal wyłącznie w czasie dnia.
Lokalna kultura
Lokalne uwarunkowania mogą się znacznie różnić nawet w ramach jednego państwa. Świetnym przykładem jest Indonezja, której islamska część (przy okazji bardzo odmienna od warunków np. egipskich) zasadniczo różni się od części hinduistycznej (Bali). W Egipcie nie zauważymy miejscowych kobiet za kierownicami samochodów, w Jordanii taki widok jest normą. W Meksyku zaś można czuć się jak u siebie. Jest wiele źródeł by poczytać o zwyczajach panujących w miejscu, do którego się wybieramy (przewodniki, internet). Nierzadko zachowanie, które traktujemy jako normę w naszej kulturze, w innej może być postrzegane negatywnie. Dotyczy to między innymi strojów, w krajach bardziej konserwatywnych niż tzw. zachód. Szczególnie trzeba zwracać na to uwagę tam gdzie powszechnie wyznawany jest islam. O ile u nas nie wypada wejść do świątyni w sportowym skąpym ubraniu, to już na przykład do świątyni hinduistycznej bez saronga w ogóle nie zostaniemy wpuszczeni. Na szczęście obsługi zabytków są na to przygotowane i potrzebny strój jest wypożyczany czasem bez dodatkowych opłat.
Zawsze przed wyjazdem nabywam kieszonkowe książeczki z rozmówkami w miejscowym języku, opanowanie choćby kilku grzecznościowych zwrotów nierzadko otwiera serca naszych gospodarzy.
Czymś absolutnie najważniejszym podczas każdego wyjazdu nurkowego, o czym nie można zapomnieć jest dobry humor, uważna obserwacja i pozytywne myślenie.
Autor tekstu i zdjęć:
Przemysław Jocz
Politolog (Uniwersytet Szczeciński). Pierwszy raz był pod wodą w 2007 roku. Pierwszy ukończony kurs (2008r.) w Lidze Obrony Kraju (płetwonurek III klasy). Intensywnie nurkuje od 2015r. Aktualne uprawnienia nurkowe: SSI AOWD (Deep, Dry Suit, Nitrox, Science), oraz: SSI Gas Blender Nitrox/Trimix, napełnianie butli kwalifikacje: Urzędu Dozoru Technicznego. Strażak Ochotniczej Straży Pożarnej. Współorganizator i uczestnik akcji ekologicznych (sprzątanie jezior), wolontariusz W.O.Ś.P. Autor jednej książki, współautor dwóch. Żona Anna jest nurkiem technicznym i partnerem nurkowym.
SPIS TREŚCI
NURKOWE SAFARI:
- SPRZĘT
- UBRANIE I WYPOSAŻENIE
- OBYCZAJE (TU JESTEŚ)
- NURKOWANIE PRÓBNE