Cieszę się, że na to nurkowanie założyłem testową maskę Tecline Frameless Super View, która zapewnia wygodę i znakomite pole widzenia. Mamy tutaj do czynienia z niesamowicie miękkim i elastycznym oraz nieco matowym silikonem i wyjątkowo płytkim profilem. Długi i sprężysty fartuch pod nosem pozwala swobodnie zmieniać automaty i poruszać szczęką bez jakiegokolwiek przecieku maski. Można nawet robić miny i nic nie cieknie! Znakomity model dla osób z dużą, okrągłą twarzą.
Co bardzo istotne w dalekich wyjazdach, gdzie dostęp do części zamiennych jest utrudniony w konstrukcji wyeliminowano plastikowe zapięcia i sprzączki. Producent zastosował niezwykle proste, metalowe elementy pozwalające precyzyjnie wyregulować pasek. Działa to sprawnie, jest praktyczne, nie ma szans się zepsuć czy pęknąć.
Po wychyleniu się z „balkonu” dostajemy się w huraganowy prąd. Szybkość odpłynięcia od skały przywodziło na myśl pęd karabinowego pocisku. Dalej w toni robiło się już znacznie spokojniej chyba, że to brak punku odniesienia wywoływał złudzenie mniejszej prędkości.